Elit News nr 90

Czym się ścigano przed wiekiem? Ale przecież najpierw byli genialni innowatorzy, którzy często kierowali się własną intuicją; bywało, że tworzyli genialne auta, choć nie mieli teoretycz- nego ani praktycznego przygotowania do budowania samochodów. Wszystko robili „na czucie”. Przybliżmy jednego z takich intrygujących twórców. Ettore, czyli Hektor W historii techniki samochodowej jest jedną z najważniejszych postaci. Urodzony w Mediolanie w 1881 roku Ettore Bugatti wzrastał w rodzinie projektanta biżuterii, ozdób i mebli. Młodszy o trzy lata brat o imieniu Rembrandt został rzeźbiarzem, jednym z najwybitniejszych twórców Współczesne wyczynowe samochody to przykłady techniki nieomal kosmicznej. Awangardowe rozwiązania konstrukcyjne, materiały z arsenału tworzyw dla budowy rakiet, rozbudowane zespoły projektowe i doświadczalne. Tu nie ma już miejsca na intuicyjne pomysły genialnych samotników. początku XX stulecia. Również Ettore ukończył studia w Akademii Sztuk Pięk- nych, ale jego prawdziwą fascynacją była technika samochodowa i majsterkowanie przy pojazdach. To ta pasja sprawiła, że już jako nasto- latek w 1898 roku skonstruował (z wy- korzystaniem ramy Rochet-Schneider i dwóch silników De Dion) czterokołowy pojazd nazwany później Bugatti Tipo 1, który był wytwarzany przez firmę Prinetti & Stucchi. Ta sama firma produ- kowała również zaprojektowane przez młodego Ettore trójkołowce, sprzeda- wane nawet na Kubę. W roku 1901 przyszła pora na Tipo 2, wystawione na Targach Mediolańskich. Ten eksponat sprawił, że 20-letni Ettore został zaangażowany jako konstruktor przez renomowaną fabrykę Lorraine- -Dietrich w Alzacji (wtedy były to Niemcy, teraz Francja), która produko- wała pojazdy od 1896 roku. Tam Bugatti stworzył swe kolejne projekty samocho- dów Tipo 3/4, a potem Tipo 5/6/7, wy- twar zane pod mark ą De Dietrich/ Licencja Bugatti. W roku 1904 zawiązał partnerstwo z firmą Mathis, produkującą zaprojektowane przez Włocha auta Ma- this-Hermes/Licencja Bugatti. Po dwóch latach młody konstruktor postanowił usamodzielnić się – powołał koło Strassburga własny ośrodek badaw- czo-projektowy, gdzie zbudował kilka prototypów, napędzanych silnikami Deutz. W roku 1909 (już jako dyrektor w firmie Deutz) stworzył projekty o sym- bolach Tipo 8/9, Tipo 10 i kolejne. Od roku 1909 był właścicielem własnej fabryki Automobiles E. Bugatti, założonej w alzackim Molsheim (wtedy w Niem- czech, obecnie w granicach Francji). Tam osobiście projektował i nadzoro- wał produkcję samochodów zupełnie wyjątkowych – albo o temperamencie sportowym, albo z genem luksusu, ale zawsze były to konstrukcje nowatorskie, nowoczesne, wyprzedzające konku- rencję o całą epokę. Niejako przy okazji zaprojektował w roku 1911 Peugeota Bebe BP1, który szybko zyskał uznanie i popularność. Auta marki Bugatti szybko stały się przed- miotem pożądania i symbolem prestiżu. Włoski geniusz wytyczył nowe tendencje – sportowe auta perfekcyjnie łączyły stosun- kowo bardzo niską masę własną z wysoką mocą jednostek napędowych i doskona- łymi cechami jezdnymi; stały się przez to wyjątkowo szybkie i dzięki temu zaczęły niemal seryjnie zwyciężać w wyścigach płaskich, górskich czy rajdach. Po prostu w swojej epoce nie miały sobie równych na niwie wyczynowego automobilizmu. Pod marką Bugatti powstawały też samo- loty i pojazdy szynowe oraz oczywiście najbardziej komfortowe i luksusowe auta dla monarchów i arystokratów – były one Bugatti i artystyczne inspiracje Interesującym przykładem przenikania się motoryzacji i sztuki może być przypadek Tamary Łempickiej (1898–1980). Ta malarka (a przy okazji także skandalistka) wyemigrowała do Paryża i tam osiągnęła mistrzostwo w peł- nych zmysłowości portretach i aktach. To te jej obrazy stały się klasyczną eg- zemplifikacją stylu art déco ; dziś osiągają na aukcjach ceny tak zawrotne, że to właśnie Łempicka stała się tą polską artystką, której dzieła są sprzedawane najdrożej. Początkiem jej oszałamiającej kariery był niewielki (bo o wymia- rach 35 x 27 cm) „Autoportret w zielonym Bugatti” z roku 1927, który uznano za ideowo-artystyczny manifest artystki i który wytyczył ścieżkę jej między- narodowych sukcesów. Dość zabawne jest przy tym, że ledwie zarysowanego fragmentu karoserii auta żadną miarą nie da się przypisać do któregokolwiek istniejącego w rzeczywistości modelu samochodu. Prawdopodobnie marka Bugatti w tytule autoportretu pełniła tylko funkcję sprytnego magnesu, który dzięki sportowemu i wykwintnemu charakterowi miał ogniskować zaintere- sowanie snobistycznej publiczności. Lwowianin Władysław Bogucki (Bugatti T40 Grand Sport) zwyciężył w roku 1929 w wyścigu górskim na Krzyżówce koło Krynicy w kategorii aut sportowych Krakowski automobilista Stanisław Szwarcsztejn (Bugatti T35 B) przy- gotowuje się do startu w Wyścigu Tatrzańskim 1929. Fot. Archiwum Automobilklubu Krakowskiego Wminionymroku rozeszła sięwieść, że GrupaVolkswagen odprzedała swą perłę wkoronie– fabrykęBugatti wMolsheim– chorwackiej spółceRimac z siedzibą wmiasteczkuSveti Nedelja nieopodal Zagrzebia. Tafirma specjalizuje sięwwytwarzaniu elektrycznych supersamochodów sportowych, a także jednostek napędowych i systemów akumulatorowychdo napędupojazdów. Nieudało sięoficjalnie potwierdzić tej informacji ani na stronachVW, ani spółki Rimac. 5 technika 4 technika

RkJQdWJsaXNoZXIy NDI0NjE=