Elit_News_129

Z punktu widzenia gospodarki bardzo ważne jest oczekiwane przeniesienie środka ciężkości z wydobycia ropy naftowej i produkcji paliw na lokalizację i eksploatację złóż metali ziem rzadkich, niezbędnych do produkcji ogniw akumulatorów (a przynajmniej tych wytwarzanych w znanych nam dzisiaj technologiach). Globalne konsekwencje będą poważne: od naruszenia równowagi ekosystemów, które dotychczas nie były poddawane presji i eksploatacji górniczej, przez skokowy wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną, po zmiany na rynku pracy i związaną z nimi migrację pracowników, zwłaszcza w państwach ubogich. W państwach rozwiniętych, przodujących w statystykach sprzedaży pojazdów elektrycznych, pojawiają się inne problemy. Część z nich doskonale znamy od lat, ale teraz pojawia się możliwość rozwiązania ich w zupełnie nowy sposób. Od bardzo dawna bolączką centrów dużych miast jest wyczerpująca się zdolność przyjmowania rosnącej liczby samochodów, co przekłada się na brak miejsc postojowych, zakorkowane ulice i utrudnienia w ruchu pieszych. Znamy to także doskonale z wielu polskich miast. Centra dużych miast Urbaniści i inżynierowie ruchu proponują radykalne rozwiązania, np. wyłączenie z ruchu stref w bezpośrednim centrum miasta (z wyjątkiem ruchu pojazdów zaopatrzenia, komunikacji zbiorowej, służb technicznych, ratunkowych itp.). Restrykcje początkowo nie dotykały mieszkańców, ale wiele wskazuje na to, że oni także będą skłaniani do rezygnacji z używania pojazdów w tzw. zielonych strefach. Spotyka się to ze zdecydowanym sprzeciwem właścicieli mieszkań, którzy nie mogą parkować swoich pojazdów pod domem czy blokiem mieszkalnym. Dołączają do nich właściciele hoteli i hosteli, którzy obawiają się utraty atrakcyjności swoich lokali. Początkowo lekarstwem na te bolączki miały być samochody elektryczne, które obejmowano odstępstwami od zasad dotyczących pojazdów z silnikami spalinowymi. Pojawiły się jednak nowe problemy: liczba samochodów z napędem elektrycznym (ang. electric vehicles, EV) rośnie na tyle szybko, że dopuszczenie ich do ruchu w zamkniętych strefach stawia pod znakiem zapytania sens wyznaczania takich stref. Niełatwo jest także nadążyć z budową rynek Piotr Kołaczek nowych miejsc ładowania pojazdów elektrycznych. Ma na to wpływ ograniczona powierzchnia oraz niewystarczająca wydajność sieci energetycznej w obrębie centrów miast. W wielu przypadkach nie remontowano jej od lat, bo każda zmiana wymaga przeprowadzenia prac ziemnych w bezpośrednim sąsiedztwie zabytkowych budynków. Wydaje się więc, że samochody elektryczne nie są lekarstwem na każde zło i nie zlikwidują problemów, które nie zależą od rodzaju napędu, tylko od wielkości i liczby pojazdów poruszających się na danym obszarze. Z pomocą mogą natomiast przyjść pojazdy wykorzystujące technologie, które rynkowi motoryzacyjnemu zawdzięczają rozwój i miniaturyzację, przede wszystkim rowery ze wspomaganiem elektrycznym, hulajnogi elektryczne etc. W połączeniu z przemyślanym transportem publicznym mogą one po4 Potrzeba przeciwdziałania zmianom klimatu przesądziła o głębokiej modernizacji przemysłu motoryzacyjnego. Szybki wzrost udziału w rynku samochodów z napędem hybrydowym i w pełni elektrycznym oznacza, że przemysł zaakceptował wyzwanie. Skutki będą bardzo złożone i dotkną wielu dziedzin gospodarki i aspektów codziennego życia. Samochody osobowe W którym kierunku zmierza rynek?

RkJQdWJsaXNoZXIy NDI0NjE=