trendy Sprzedaż czegokolwiek w dzisiejszych czasach nie wybacza słabego poziomu doradztwa, braku zaangażowania podczas obsługi klienta czy niedostatecznej wiedzy produktowej. Bylejakość „rozgrzeszana” po części niedostępnością wielu dóbr jest już na szczęście reliktem minionej epoki, a proces sprzedaży i obsługi klienta staje się coraz bardziej wymagający. Dotyczy to oczywiście także branży optycznej. Zasada jest prosta: albo prezentujemy odpowiednie kompetencje, albo klient dokona zakupu w konkurencyjnym salonie optycznym. Radek Wiktorowicz aka Ghosteye bloger na www.ghosteye.pl, szkoleniowiec, certyfikowany stylista opraw okularowych i kolorysta SPERSONALIZOWANE DORADZTWO W SALONIE OPTYCZNYM Kompetencje stylistyczne jako „must have” supersprzedawcy Rynek sprzedaży okularów za pośrednictwem salonów optycznych w latach 80. i 90. prezentował zupełnie inne podejście do klienta z kilku powodów. Po pierwsze: portfolio produktowe w rozumieniu wariacji form, finezji kolorów i materiałów było wówczas o wiele skromniejsze. Wtedy był to rezultat politycznych uwarunkowań i efekt PRL-owskich niedoborów. Gdy sięgniemy pamięcią do dwóch poprzednich dekad, okaże się, że okularowa różnorodność w tamtych czasach była znacznie mniejsza, a zatem sprzedawcy nie byli zobligowani do posiadania kompetencji, które dzisiaj przekładają się na stylistyczne doświadczenia klienta (ang. customer experience). Po drugie: towarzyszy nam popkultura, która wyraźniej niż kiedyś kształtuje w obecnych czasach branżę modową. Nie podlega dyskusji fakt, że klasyczne, nieprzemijające elementy garderoby reprezentujące nurt slow fashion były, są i będą modne zawsze i wszędzie. Jesteśmy jednak nieustannie bombardowani wieloma nowymi trendami, za którymi trudno nadążyć. Poznajemy je m.in. dzięki social mediom, w których gwiazdy mniejszego i większego formatu kreują przeróżne style. To inspiracje dostępne od ręki, 24 godziny na dobę, szybko rotujące i błyskawicznie implementowane do mody ulicznej. Fakt, że branża fashion jest ściśle połączona z modą okularową, wymusza u sprzedawców indywidualne podejście i konieczność swobodnego poruszania się w obszarze mody. Sprzedawca posiadający takie kompetencje będzie mógł i potrafił umiejętnie dobrać oprawki okularowe do indywidualnego stylu klienta. Po trzecie: konkurencja i dostępność produktowa. Towar na półkach w salonach optycznych w Barcelonie i Warszawie nie rożni się znacząco. Jedyne rozbieżności produktowe między rożnymi krajami mogą dotyczyć uwarunkowań kulturowych bądź etnicznego podziału twarzy, które dają pierwszeństwo określonym formom i kolorom opraw. Rosnąca liczba salonów optycznych, ekspansja salonów sieciowych, duża konkurencja wśród producentów Fot. i-D TOKYO 22
RkJQdWJsaXNoZXIy NDI0NjE=