e-wydanie Optyk Polski nr 79

technologie przekazywane na zewnątrz. Operator naszej chmury ma do nich dostęp. Może to rodzić pewne konsekwencje zarówno prawne (np. w przypadku wycieku danych medycznych lub osobowych albo jeśli usługodawca ma swoją siedzibę poza Polską lub obszarem Unii Europejskiej), jak i wpływające na konkurencyjność (jeżeli operator przetwarza nasze dane, zawsze powinniśmy zwracać uwagę na partnerów usługodawcy, którzy są wymienieni w zakładce pt.„Polityka prywatności”). Chmury prywatne Alternatywą dla usług wielkich dostawców są chmury prywatne. Wszelkie zasoby danych przedsiębiorstwa optycznego są zbierane i przechowywane na serwerze bądź serwerach zakupionych na własność lub w drodze leasingu znajdujących się w miejscu lub poza miejscem prowadzenia działalności głównej, ale w obu przypadkach należących do właściciela salonu optycznego. W takim przypadku najważniejszymi cechami są: prywatność danych, możliwość wykonania kopii zapasowych w momencie dla nas optymalnym, bezpieczna (szyfrowana) komunikacja komputera głównego z komputerami w innych miejscach prowadzenia działalności, czyli w naszej własnej prywatnej chmurze. Główne zalety przechowywania danych w chmurze prywatnej są następujące: • cała infrastruktura należy do optyka, w rezultacie nikt inny nie ma dostępu do danych, • gwarancja prywatności danych, ponieważ tylko optyk ma dostęp do danych, • możliwość wykonania kopii zapasowych w dowolnym momencie, • szyfrowana komunikacja własnego serwera z komputerami w chmurze, również jeśli optyk posiada więcej niż jeden salon optyczny w różnych lokalizacjach. Rotacja sprzętu Jeśli jakieś urządzenie nie spełnia wymagań na konkretnym stanowisku, można spróbować dać mu drugie życie gdzie indziej. Czasem oznacza to inwestycję w dodatkowy moduł pamięci czy wymianę twardego dysku – może to być jednak opłacalne tylko pod warunkiem, że inne komponenty, głównie procesor (tę kwestię wyjaśnialiśmy na początku artykułu), będą miały odpowiednią jakość. O radę najlepiej poprosić zaufany serwis komputerowy albo dostawcę usług lub oprogramowania, z którym salon współpracuje. Są też przypadki, gdy warto rozważyć nowe pole eksploatacji danego sprzętu. Dla przykładu, serwer, który nie spełnia już minimalnych wymagań jako platforma dla bazy danych, może z powodzeniem służyć jako komputer sprzedawcy, a przestarzałemu laptopowi warto dać drugie życie w roli komputera wyświetlającego reklamy na monitorze ustawionym na wystawie. Uwaga na marketingowe pułapki Warto współpracować z zaufanym dostawcą sprzętu, który przeanalizuje nasze potrzeby, posiadane zasoby sprzętowe i doradzi rozsądną modernizację. Jeśli – jako klienci – nie jesteśmy znawcami tematu, możemy ze szkodą dla własnych finansów lub wydajności kupionych urządzeń dać się skusić pozornie atrakcyjnym ofertom. Na rynku nie brak„wyśmienitych okazji” czy „super promocji”. Klienci często nie przeprowadzają rozpoznania technologicznego, tylko kierują się zasłyszanymi opiniami, np. o tym, że procesor i7 (generacja 8) jest dobry, natomiast i3 (generacja 12) – słaby. W rezultacie padają łupem nieuczciwych sprzedawców, którzy wolą się pozbyć z magazynu urządzeń starszych generacji i jeszcze zapewnić sobie powrót klienta w nieodległej przyszłości. Nie warto też przepłacać za sprzęt. Dobierajmy go do zadań, które ma wykonywać. Kupno drogiego laptopa do gier lub laptopa z tzw. półki premium za 5 czy 10 tys. zł przy wykorzystaniu go na stanowisku sprzedawcy to niepotrzebne nadwyrężanie budżetu salonu (do obsługi zadań sprzedażowych wystarczający będzie sprzęt za 2–3 tys. zł z odpowiednim procesorem). W następnym wydaniu „Optyka Polskiego” przyjrzymy się kolejnym zagadnieniom, które równie mocno wpływają na to, czy informatyzacja salonu optycznego będzie przeprowadzona w sposób jak najbardziej optymalny. reklama 65

RkJQdWJsaXNoZXIy NDI0NjE=